29. Tak blisko.


15 sierpnia 2019, 23:17

      Michalina weszła do restauracji, z trudem łapiąc oddech. Nie lubiła się spóźniać, a przez niezaplanowane, ale ważne spotkanie z Alicją, Marcinem i Mikołajem, miała ponad trzydzieści minut w plecy.
      -Przepraszam.-Powiedziała, podchodząc do stolika, przy którym siedział zniecierpliwiony Adrian. -Miałam do załatwienia ważną sprawę i trochę mi zeszło.-Wyjaśniła.
      -Mogłaś, chociaż zadzwonić.-Odparł z wyrzutem.
      -Padł mi telefon.
      -Widzieliśmy się dwie godziny temu na treningu, mogłaś powiedzieć, że wypadło ci coś pilnego, albo chociaż że możesz się spóźnić.
      -Nie wiedziałam, że będę się musiała spotkać z Alicją, Mikim i Mierzwą, to wyskoczyło tak niepodziewanie. Proszę, nie gniewaj się. Gdybym wiedziała, że tak wyjdzie, dałabym ci znać.
      -A nie mogłaś zadzwonić od Ali albo Mikołaja?
      -Przepraszam, nie pomyślałam. Sprawa była naprawdę ważna i przez to wszystko zapomniałam, że mogę zadzwonić od któregoś z nich. Jeszcze raz przepraszam. Nie obrażaj się,
      -A powiesz mi przynajmniej, co tak ważnego cię zatrzymało?
      -Mierzejewski. Mieliśmy Ali i Mikiemu coś do powiedzenia i musieliśmy zrobić to razem jak najszybciej.
      -Wy? Razem? Czyżby coś mnie ominęło? Od kiedy macie z Mierzwą wspólne sprawy?-Zapytał, czując ukucie zazdrości. Nie podobało mu się, że dla Michaliny spotkanie z Marcinem było ważniejsze, niż to z nim.
      -To długa historia i nie bardzo chciałabym o tym porozmawiać, mogę ci tylko powiedzieć, że pogodziliśmy się i chcieliśmy o tym powiedzieć Ali i Mikołajowi, bo duża w tym ich zasługa.-Wyjaśniła.
      -Gratulacje, chyba.-Powiedział wyraźnie niezadowolony. Nawet nie próbował ukryć, że informacja, jaką przed chwilą dziewczyna mu przekazała, nie jest mu na rękę, Zdecydowanie wolał, jak Marcin trzymał się od brunetki z daleka.
      -Adrian, ja rozumiem, że ty i Mierzwa za sobą nie przepadacie, ja też jakoś specjalnie z nim nie sympatyzuje, ale zbyt wiele nas łączy, żebyśmy mogli dalej ciągnąć ten konflikt i nie chodzi tylko o siatkówkę, ale również o naszych wspólnych znajomych. Kasię, Arka, Ale i Mikołaja.
      -Nie musisz mi się tłumaczyć.-Odparł. -Może lepiej coś zamówmy?-Zaproponował, podając jej kartę. Michalina wzięła ją i zaczęła przeglądać.
      Brunetka nie chciała kontynuować rozmowy, która wyraźnie nie była dla Adriana przyjemna, z drugiej jednak strony poczuła się tak, jakby Adrian zignorował jej uczucia,   tylko dlatego, że dotyczyły Marcina.
      -Jak tam przygotowania do wyjazdu? Twój tata dostał urlop?-Zapytał, kiedy zamówione dania stanęły na stole.
      -Nie wiem, ale pewnie tak. Ostatnio nie wiele ze sobą rozmawiamy. Właściwie to się mijamy. On pracuje, ja załatwiam swoje sprawy, próbuje się zaaklimatyzować, nie mamy za wiele czasu dla siebie.-Odpowiedziała.
      -Pewnie ci go brakuje.
      -Niespecjalnie. -Powiedziała. -Mój tata zawsze dużo pracował, a mi to nie przeszkadzało, poza tym nie chciałam, aby zmieniał swoje życie tylko z mojego powodu.-Dodała, uśmiechając się.
      Reszta posiłku upłynęła im na wzajemnym poznawaniu siebie. Rozmawiali o wszystkim i o niczym, chcąc zapamiętać jak najwięcej z tego, co mówiło to drugie. Po kolacji Michalina zaproponowała chłopakowi spacer.
      Szli powoli, przez park miejski, delektując się ciepłym wieczorem i kontynuując rozmowę z restauracji. Michalina śmiałą się z żartów Adriana, a kiedy podczas wygłupów chłopak, zupełnie przypadkowo chwycił ją za rękę, nie cofnęła dłoni. Zadowolony z takiego obrotu spraw chłopak odprowadził ją pod sam dom, mając nadzieje, że ten wieczór skończy się jeszcze lepiej.
      -Twój tata chyba już śpi.-Powiedział, kiedy stanęli pod jej blokiem.
      -Albo go nie ma. Dzisiaj niby skończył wcześniej, ale w jego pracy to nigdy nic nie wiadomo.
      -Michalina mogę cię o coś zapytać?-Zaczął
      -Dawaj.-Zachęciła.
      -Widzisz, ostatnio sporo myślałem, o naszej ostatniej rozmowie. Rozumiem, że nie jesteś gotowa na nowe związki, ale ja nie potrafię się z tobą przyjaźnić, dlatego też chciałem zapytać, czy jak już wrócimy z obozu, to się ze mną umówisz, ale nie tak jak przyjaciele, tylko na randkę?-Zapytał.
      Michalina przez chwilę milczała, analizując słowa Adriana, w końcu jednak doszła do wniosku, że skoro w jej życiu już i tak wszystko stanęło na głowie i działo się w tempie światła, nic się nie stanie, jeśli trochę szybciej przeniesie swoją znajomość z Adrianem na wyższy poziom. Uznała, że pójście z chłopakiem na randkę, nie oznacza jeszcze związku.
      -Zgoda. Po powrocie pójdę z tobą na randkę i mam nadzieje, że będzie tak miło, jak dziś. Dobranoc Szulc.-Powiedziała i chciała odejść, ale chłopak chwycił ją za rękę, przyciągną do siebie i pocałował w usta, delikatnie i przelotnie, ale to wystarczyło, aby jej serce zaczęło szybciej bić.
      Adrian nie był pewnie czy jego zachowanie nie spłoszy dziewczyny, ale nie mógł się oprzeć. Marzył o tej chwili, od dnia, w którym spotkał ją w starym parku przy hali.
      Michalina uśmiechnęła się do niego, zalotnie przygryzając wargę i dała się ponieść chwili. Oddała pocałunek, wkładając w niego więcej namiętności i pasji niż brunet. Pozwoliła sobie na kolejną chwilę słabości, ale tym razem była pewna, że nie poczuje wyrzutów sumienia, gdy tylko oderwie się od ust chłopaka.
      Pocałunek z Adrianem był zupełnie inny niż ten z Marcinem. Brunet całował bardzo podobnie do Maćka, w dodatku w jego ramionach czuła się tak jak kiedyś w ramionach swojego byłego chłopaka. Szczęśliwa, potrzebna kochana, z trudem oderwała się od bruneta.
      -Muszę już iść. Jest późno.-Powiedziała. -Dobranoc.-Dodała i tym razem odeszła bez problemu.
Adrian poczekał, aż dziewczyna zniknie za drzwiami swojej klatki i zadowolony z obrotu spraw ruszył w kierunku swojego osiedla.
      Michalina nie mogła spać. Przez większość nocy przewracała się z boku na bok w swoim łóżku, rozmyślając o swoim pocałunku z Adrianem. Po tym, co się między nim stało, zaczęła coraz poważniej myśleć o chłopaku, nawet jeśli ledwo go znała. Czuła, że sympatia, jaką go darzyła, powoli przeradzała się w coś na kształt zauroczenia, i chociaż nadal była przekonana, że nie jest gotowa na nową relację, szczególnie tak ważną, jak związek, ale wiedziała, że jeśli w końcu przestanie czuć coś do Maćka, a jej serce znowu będzie, w stanie pokochać, Adrian będzie idealnym kandydatem na chłopaka i być może będzie w stanie zaufać mu bardziej niż swojemu byłemu.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz